
Właścicielem tego niecodziennego złomowiska jest prawdopodobnie 70 letni JR. Cała sprawa wyszła na jaw, gdy władze tamtejszego stanu (Rhode Island – red.) uznały je za nielegalne i nakazały jego usunięcie. Właściciel czy tego chce czy nie, musi się rozstać ze swoimi zbiorami. W przeciwnym wypadku owe hektary lasu wraz z całym inwentarzem zajmie państwo, a wtedy pojazdy odbędą już drogę tylko w jedną stronę – do huty…
Jak informował czytelnik Mustangforums.com, który notabene odpowiedzialny jest za odkrycie złomowiska, obejrzenie wszystkich pojazdów tam się znajdujących zajęłoby prawie 2 tygodnie po 5 godzin dziennie (sic!).
Może najlepszym wyjściem byłoby przekształcić to złomowisko, w prywatne muzeum? Nie byłby to przecież byle jakie eksponaty, a dla każdego fana „starej” motoryzacji byłoby to miejsce wakacyjnych wycieczek…
źródło/foto: Mustangforums.com
Dodaj komentarz