
Zdarzenie to miało miejsce w Santa Rosa w Kalifornii na autostradzie Mississippi Highway 614 zwanej także Airport Boulevard. Właściciel wyżej wymienionej maszyny wyjechał nią na drogę po około półrocznym pobycie w garażu. Podczas jazdy przypadkowy kierowca zauważył dym wydobywający się z komory silnika, o czym niezwłocznie poinformował właściciela srebrnego McLaren’a. Ten zjechał na pobocze i szybko wyślizgnął się z auta unikając poważnych poparzeń. Pożar pochłonął całą tylną część pojazdu, jak dotąd nie wiadomo co było jego przyczyną.
Patrząc na zdjęcia aż łezka się w oku kręci, właśnie swoje życie stracił jeden z około 100 wyprodukowanych, jedyny w swoim rodzaju sportowy samochód wyposażony w 6-litrowy silnik BMW V12 o oszałamiającej mocy i wywołujących dreszcze osiągach. Cóż, nikt nie jest w stanie przewidzieć losowych przypadków, miejmy nadzieję, że pozostałe egzemplarze tego modelu wytrwają na tyle długo, aby mogły nim się cieszyć kolejne pokolenia.
Zapraszamy także do obejrzenia krótkiego materiału filmowego w języku angielskim: klik
Dodaj komentarz